Magdalena Korzekwa-Kaliszuk

Marzenia o miłości i radości...

„Trudno jest żyć bez radości. Codzienność wydaje się wtedy szara, a zwykłe obowiązki stają się nieznośnym ciężarem. Nic i nikt nas nie cieszy.
Im więcej w nas smutku, tym bardziej tęsknimy za radością, a jednocześnie tym bardziej uświadamiamy sobie to, że należy ona nie tylko do
najbardziej upragnionych, ale też do najbardziej deficytowych dóbr na tej ziemi. (…) Radość nie jest ani sensem, ani celem naszego życia,
ale daje nam umocnienie, którego potrzebujemy, by wytrwać w miłości do końca."
Fr. książki: pt. „Niezawodna radość” (Wyd. eSPe, Kraków 2007)

poniedziałek, 20 września 2010

Czułość i seksualność

 "Czułość i seksualność" - nowy tekst opublikowany w "Przewodniku Katolickim" (nr 37/2010, s. 48-49)

"Ludzie, którzy nie kochają, dążą do seksualności bez czułości, a ci, którzy kochają niedojrzale, boją się czułości, gdyż mylą ją z seksualnością. (...)
 

"Młodzi ludzie, którzy nie odróżniają czułości od seksualności, są przekonani, że jedyną formą czułości są właśnie zachowania seksualne. Tacy ludzie każdą formę czułości traktują jako grę wstępną, która prowadzi do współżycia. Nie potrafią okazywać czułości poza tym kontekstem. Zwykle wynika to z tego, że zrezygnowali oni z życia w czystości i z respektowania własnej godności oraz godności innych osób."

 
"Ludzie, którzy myślą, że jedyną formą czułości jest seksualność, nie są w stanie kochać. Szukają bliższego kontaktu z tą drugą osobą wyłącznie wtedy, gdy chcą współżyć. W pozostałych okresach nie okazują ani czułości, ani radości z istnienia tej drugiej osoby. Niektórzy z takich ludzi nie są w stanie okazywać czułości nikomu, czyli nawet osobie, z którą szukają kontaktu seksualnego.
"

Całość tekstu:

http://www.przk.pl/nr/mlodziez/czulosc_i_seksualnosc.html