Jezus uczy nas miłości mądrej i dlatego chrześcijanin
ma prawo do obrony przed krzywdzicielem.
Chrystus uczy nas mądrej miłości. On sam stanowczo bronił się przed krzywdzicielami: przed tymi, którzy chcieli strącić Go ze skały, przed tymi, którzy przyszli aresztować go w Ogrójcu, przed żołnierzem, który Go uderzył w twarz, przed Annaszem, Kajfaszem, Piłatem. Kto kocha na wzór Jezusa, ten wie, że powinien stanowczo się bronić wobec krzywdziciela. Pobłażanie czy tolerancja wobec kogoś, kto nas krzywdzi, oznacza zgodę na bycie krzywdzonym i wprowadza w błąd krzywdziciela, gdyż może on wierzyć w to, że akceptujemy jego postawę. Kto nie broni się przed krzywdzicielem, ten nie kocha krzywdziciela, gdyż ułatwia mu wyrządzanie kolejnej krzywdy i brnięcie w zło. To właśnie dlatego Kościół przyznaje krzywdzonej osobie prawo do obrony skutecznej, do separacji małżeńskiej włącznie.
Więcej: Całość tekstu na portalu Opoka